Ból trzeba przeboleć

Performance „Ból trzeba przeboleć” jest formą gry, nad którą zawisło pytanie o to, jaka jest granica w przekraczaniu podmiotowości drugiego człowieka i jego prawa do samostanowienia o sobie.
Punktem wyjścia do całego zdarzenia była interaktywna realizacja z udziałem Magdaleny Jędry, gdzie tancerka została poproszona o zatańczenie każdej z osobna głoski do zdania-wiersza – Ból trzeba przeboleć.
Pierwszy etap performance’u– interaktywna realizacja zdania „Ból trzeba przeboleć” – dawał użytkownikowi możliwość kontaktu z tancerką uwięzioną w wirtualnej przestrzeni monitora, zamkniętą w dwunastu klatkach-oknach, w kółko odgrywającej zadane je zdanie, które przy losowym, zależnym od użytkownika wyborze traciło swój semantyczny sens.
Kolejnym krokiem było wyjście z przestrzeni wirtualnej w świat rzeczywisty. Okazało się, że interaktywna realizacja taneczna z udziałem tancerza mężczyzny zamkniętego w umownej klatce i tancerki zamkniętej w monitorze komputera może być opowieścią o stereotypach, podlegania im i o bezkarności manipulacji i władzy nad innym człowiekiem.
Zaproponowałam widowni z pozoru niewinną grę. Na monitorze w dwunastu oknach tańczyła głoski kobieta – tancerka. Widz uruchamiając ją uruchamiał równocześnie brzmienie tańczonej głoski. W klatce z folii poprosiłam tancerza, aby usłyszawszy którąś z głosek też ją zatańczył. Moje zadanie polegało na rejestrorowaniu kamerą całego zdarzenia.
W pierwszej odsłonie, która miała miejsce w UFIE, zaproponowałam tancerzowi, aby był w pełni samodzielnym podmiotem, mającym swoją wolę, możliwość decydowania o tym, co i jak ma robić. W Pałacu Kultury narzuciłam tancerzowi rygorystyczne ograniczenie, w wyniku którego miał tylko i wyłącznie reagować na dźwięki, które usłyszy, stać się przedmiotem, który ożywa jedynie po usłyszeniu głoski.
Manipulacja objawiła się na kilku płaszczyznach: w moim działaniu, w reakcjach tancerza (chociaż tu tożsamość jego miała ogromne znaczenie) oraz w działaniu publiczności.
Pokusie manipulacji ulegał „użytkownik” uczestniczący w wydarzeniu. Klikając kursorem na wirtualne pola z głoskami miał w swoich rękach ruch mężczyzny-tancerza w klatce, a co za tym idzie jego istnienie.
Świadkowie manipulacji, publiczność obserwująca zdarzenie również była manipulowana. Swoimi reakcjami manipulowała również osobą, która w danym momencie siedziała za monitorem . Niektóre osobowy z widowni dobrze się bawiły, inne, do których docierała groza sytuacji, żywo komentowały fakt ubezwłasnowolniania człowieka w klatce.
Człowiek-podmiot, tancerz-podmiot ostatecznie stawił opór i przestał tańczyć. Jakie to ma konsekwencje? Im większa jest świadomość własnej odrębności tym trudniej ulec destrukcyjnemu działaniu manipulacji. Stereotyp, który wyłonił się ze zdania – „Ból trzeba przeboleć” jest formą manipulacji społecznej i kulturowej. Szkoda, że w całym tym zdarzeniu znikła z pola widzenia kobieta-tancerka, stając się przeźroczystą, wirtualną wykonawczynią głosek. To też stereotyp boleśnie się afirmujący.